Pomysł na dzisiejszy wpis wpadł mi do głowy, gdy jadłem niedzielny obiad, jakim była pizza. 😆🍕 Uznałem więc, że świetnym pomysłem będzie napisanie kilku słów o odchudzaniu. Oczywiście tekst będzie dotyczył mojej osoby. 😉
Chyba zawsze byłem gruby. Niby mam świadomość tego, że do tej mojej wiecznej otyłości chemioterapia przyłożyła swą dłoń. ✋🏾 Jednak nie zmienia to faktu, że lubiłem jeść. I nadal lubię, chcę aby nie było wątpliwości. 😂 Jednak któregoś dnia granica, której nie chciałem przekroczyć została przerwana. Blady strach na mnie padł i postanowiłem, że BASTA! Chudnę. Tak też się stało…
To był rok 2019. Miałem studniówkę i wtedy ♎️ pokazała 115kg. Powiem tak, byłem srogo gruby, ale zdaniem wielu osób nie było tego po mnie widać. Może przez to, że byłem po prostu zbity w tej masie. Pamiętam, że kiedyś powiedziałem znajomej o swojej wadze, to popukała się w czoło i powiedziała „Chyba w twoich snach. Wyglądasz na 90kg…”. Początki zrzucania wagi były trudne. Z dnia na dzień przestałem jeść białe pieczywo, pić słodkie napoje, fastfoody i słodycze też poszły w las. Zatem moja dieta zmieniła się całkowicie. Poziom mojego zdenerwowania i wkurzenia brakiem cukru sięgał zenitu. 🌋 Byłem skłonny kogoś rozszarpać i pokłócić się bez większego powodu. Jednakże nie dałem się ponieść emocjom i odpuścić z wyznaczonego sobie celu. Co tydzień chodziłem do higienistki w technikum i się ważyłem. Z przyjemnością obserwowałem, jak moja waga powoli spada. Następnie moi drodzy przyjaciele namówili mnie, abym zaczął z nimi chodzić na siłownię. Chociażby po to, aby pochodzić na bieżni (dziękuję Wam panowie za to). Oczywiście w tamtym okresie również zacząłem spacerować. Robię to do dziś. Zwykle mój marszobieg wynosi ok. 4-5km. Wychodzę najczęściej o 6. Wiem pewnie pomyśleliście, że jestem nienormalny 🤪, ale dłużej niż do 5 nie potrafię spać. Tak też trwało moje odchudzanie dopóki nie osiągnąłem celu. Teraz pochwalę się. Ważę aktualnie 90kg! Można? Jak najbardziej. Potrzeba tylko trochę zaparcia i szczerych chęci. Moi drodzy ktoś kiedyś napisał, że „tam, gdzie warto dotrzeć, nie ma dróg na skróty”. Nie poddawajcie się i dążcie do miejsca, w którym czujecie się dobrze.
Pozdrawiam Was i zapraszam na swojego Instagrama, na którym wkrótce będą pojawiać się ciekawe treści. 💝
