Podejrzewam, że ludzie posiadający zmysł wzroku nie wyobrażają sobie poruszania się po sklepach spożywczych z zasłoniętymi oczami. Jednak te „przeszkody” w postaci koszów z produktami, wolnostojącymi promocjami, a przede wszystkim szkłem są dość przerażające. Szkoda byłoby coś strącić i narazić się na niepotrzebne koszty. 😃 Jednak dla nas – osób niewidomych jest to codzienność. Dość sprawnie potrafimy poruszać się po sklepach nawet, gdy ich nie znamy. Wszystko dzięki białej lasce. 🦯 Oczywiście w momencie, gdy nie wykonujemy kocich ruchów i gestów rękami. 😛
Jednak nie byłbym sobą, gdybym nie przytoczył jednej z zabawniejszych sytuacji.🧑🏽🦯
Codziennie, gdy kończę biegać zachodzę do sklepu osiedlowego, aby kupić rodzinie świeże pieczywo na śniadanie. Przyznam, że znam już ten sklep na pamięć i z łatwością potrafię odnaleźć produkty, których potrzebuję. Zdarza się też tak, że ktoś mi je przestawi. Tak też się stało tamtego dnia.
Postanowiłem kupić sok do wody. Czasem nachodzi mnie taka chęć. 😅 Szukam więc po szafce i chwytam produkt przypominający sok. Idę do kasy i w domu co się okazuje? Otóż to, że zamiast soku wziąłem piwo. 🍺😊 Bałem się później, że wezmą mnie za człowieka, który na początek dnia dla rozpędu lubi sobie strzelić browara. 😝 Na szczęście tak się nie stało.
Zwykle trafiam na dobrych ludzi, którzy pomogą mi w odnalezieniu jakiegoś produktu. Panie ekspedientki znają mnie i wiedzą, że czasem jestem zagubiony w akcji. 😂 Zdarzyło się mi kilka sytuacji, kiedy to zaczepiłem osobę, która nie pracuje w tym sklepie. Czułem się wtedy głupio, ale osoby te chętnie mi pomagały.
Tak więc moi drodzy. Jak widać zdarzają się śmieszne sytuacje, ale osoby niewidome bardzo dobrze dają sobie radę. Oczywiście, gdy miejsce jest im dobrze znane. Potknięcia się zdarzają, ale grunt to podnieść się i brnąć dalej z podniesioną głową.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Hubert
