Przejdź do treści
Strona główna » Najnowsze wpisy » „Nie wyglądasz na niewidomego”

„Nie wyglądasz na niewidomego”

Nie zliczę, jak wiele razy usłyszałem stwierdzenie, że „totalnie nie wyglądam na osobę niewidomą”. Sam osąd nie jest zły, ale towarzysząca niekiedy wątpliwość, bądź niema sugestia, że robię sobie z tego żarty, jest dość smutna. Zdarzyło się również, że zarzucono mi kłamstwo. Jakby celem mojego życia było oszustwo, polegające na udawaniu osoby niewidomej. Oczywiście to nie prawda, a w dzisiejszym wpisie wyjaśnię dlaczego… Zapraszam!

Wzrok

Najpierw uznałem, że odniosę się do aspektu wzroku, ponieważ wiele osób mówiło mi w przeszłości, że to właśnie moje oczy i ich zachowanie mogą być powodem wątpliwości. Gdy usiadłem i głębiej się nad tym zastanowiłem, zrozumiałem z czego to wynika…

Podczas ostatniej rozmowy, usłyszałem, że mam „żywy wzrok”. Po raz pierwszy usłyszałem to określenie i dało mi ono do myślenia. Wiele osób niewidomych ma oczopląs. To sytuacja, gdy nasze oczy wykonują nieregularne i mimowolne ruchy oczu. Są także osoby, które nie posiadają tęczówki, przez co ich oczy mają jedynie białka bądź ich oczy są nieruchome i patrzą w dal. U mnie nie ma ani oczopląsu, ani braku tęczówki. Ponadto wzrok osoby niewidomej nie podąża za głosem bądź dźwiękiem. Ze względu na to, że widziałem kiedyś moje oczy i głowa odruchowo kierują się do słyszanego impulsu. Mimo że nie jest dane mi go dostrzec.

 

Wątpliwości co do mojego nie widzenia, pojawiają się również, gdy ludzie widzą moje okulary. Mam świadomość, że to może wyglądać dość zabawnie, ale powód tego stanu jest dość złożony. Moja niepełnosprawność wynika z zaniknięcia nerwów wzrokowych, przez które nie widzę. Nerwy wzrokowe są przewodnikami obrazów, które odbierają oczy. Zanik wcześniej wspomnianych nerwów sprawia, że obraz nie jest w stanie dotrzeć do mojego mózgu. Co warto zaznaczyć. Problem leży w nerwach wzrokowych, a nie w oczach, które są zdrowe. Jednak podczas badań u okulisty wychodzi, że mam wadę wzroku. Dlatego też, aby nie obciążać oczu noszę okulary korekcyjne mimo, że nie widzę.

Mam nadzieję i mocno trzymam kciuki za naukowców, którzy pracują nad przeszczepami nerwów wzrokowych i liczę na to, że kiedyś będzie mi dane znów zobaczyć świat tak, jak go zapamiętałem, gdy widziałem choć trochę.

 

Podsumowanie

 

Sądzę, że najwłaściwszym podsumowaniem mojego wpisu będzie to, aby nie osądzać innych po pozorach, bo do końca nikt nie wie, dlaczego człowiek tak wygląda. Jak mówi klasyk: „Nie należy oceniać książki po okładce”.

 

Pozdrawiam,

H.

0Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *